W 2022 roku na świat przyszło 305 tys. dzieci. Oznacza to, że tyle kobiet zostało matkami – niektóre z nich po raz pierwszy. Macierzyństwo jest fantastyczne. Jednak obok radości, jest to też czas pełen wyzwań, lęków i stresu. To bezsenne noce, troska, codzienna nauka cierpliwości i samokontroli. Wiele matek po porodzie zostaje… tylko matkami. Zapominają, że macierzyństwo nie zmieniło tego, że są też kobietami. Przed niektórymi stoi jeszcz inne wyzwanie. Znalezienie tej magicznej równowagi pomiędzy byciem mamą, często też pracownikiem i …. sobą.
W dzisiejszym artykule:
- Współczesne wyzwania macierzyństwa
- Triki szczęśliwych mam – jak złapać oddech
- 26 maja Dzień Matki – garść ciekawostek
Współczesne wyzwania macierzyństwa
Wcale nie jest łatwo być matką. Obraz i rola kobiety w społeczeństwie w XX wieku uległa większej zmianie niż w ciągu wszystkich wcześniejszych stuleci. Obecnie poród nie oznacza rezygnacji z pracy zawodowej i samorozwoju.
Jednocześnie w tej wolności tkwi pułapka. I to niejedna.
Wiele kobiet silnie odczuwa potrzebę poświęcenia się macierzyństwu. Zwłaszcza tuż po narodzinach dziecka. Raport McKinsey & Company pokazuje, że po pandemii aż 40% kobiet chce ograniczyć swoją aktywność zawodową, a wśród matek dzieci do 10 rż aż 54% myśli o przeznaczenie czasu na inne aktywności. To pokazuje, że część z nich czuje tęsknotę za tradycyjną rolą matki i chętnie spędziłaby więcej czasu z potomkami.
Tymczasem po roku urlopu macierzyńskiego wiele z nich wraca do pracy. Czasem jest to przymus związany z sytuacją finansową. Wówczas jest to znacznym obciążeniem emocjonalnym.
Jednak często też aktywność zawodowa jest chęcią rozwoju i “nie pozostawania” w tyle za koleżankami i kolegami. Dla wielu kobiet praca jest też istotną częścią ich osobowości.
Jednak łączenie macierzyństwa, partnerstwa i kariery zawodowej to trudny kawałek chleba.
Zwłaszcza że wymagania stawiane zarówno przez społeczeństwo, jak i przez same kobiety są wygórowane. Powinny dbać o rodzinną atmosferę w domu, o partnera i dzieci. Być uśmiechnięte, radosne i spokojne. O każdej porze dnia i nocy.
Media i poradniki zwiększają presję. Są przepełnione wskazówkami, jak być doskonałą matką.
Tymczasem chęć bycia perfekcyjnym jest męczące i frustrujące.
Odpuść.
Zadbaj o siebie.
Bez względu, czy jesteś jeszcze na urlopie macierzyńskim, właśnie wróciłaś do pracy, czy masz pod opieką kilkuletnich brzdąców dbanie o siebie to Twój obowiązek. Powinien stać się częścią higieny psychicznej.
Jak łapać oddech, będąc matką?
Wiemy…
Czasami nie jest to łatwe.
Jednak warto spróbować.
Zyskać można naprawdę wiele.
Mamy dla Ciebie kilka trików, z których możesz skorzystać. Nie musisz łapać się wszystkich. Możesz wybrać te, które najłatwiej będzie Ci zaadaptować do Twojego stylu życia.
Proś o pomoc
Czasami i Ty jej potrzebujesz. Nie próbuj robić wszystkiego sama. Różnisz się od sztucznej inteligencji – potrzebujesz odpoczynku. Nawet tylko po to, by odnaleźć siebie. Wyciszyć się. Zrównoważyć emocje – te nieprzyjemne, które są naturalną częścią naszego życia.
Większość z nas ma w otoczeniu osoby, które może poprosić o pomoc.
Mąż/partner, mama, teściowa, ciocia czy przyjaciółka. W czasie laktacji oczywiście długie wypady mogą być trudne. Zwłaszcza przy noworodku, który potrzebuje mleka matki nawet co 2-4 godziny. Jednak już krótki spacer po osiedlu czy pobliskim parku da Ci oddech.
Może być to nawet gorąca kąpiel bez nasłuchiwania, czy maluszek nie płacze. To też dużo.
W ostateczności możesz także – jeśli masz taką możliwość – zatrudnić kogoś do opieki. Nie musi być na długo i regularnie. Coraz częściej spotkać można instytucje typu SOS nianie, gdzie takie usługi dostępne są niemal od razu.
Nie bądź perfekcjonistką
Wyrzuć z głowy obraz uśmiechniętej mamy, która bawi się z dzieckiem, a dom lśni czystością. Na podłodze nie ma nawet pyłku kurzu, łóżko pościelone niczym prycza wojskowa, a w kuchennych szafkach możesz się przejrzeć, by zrobić makijaż.
Naprawdę nie nakładaj na siebie takiej presji.
Czasami nie da się wszystkiego pogodzić, więc wybierz zabawę z dzieckiem, a nie sprzątanie, czy – o zgrozo – dwie rzeczy jednocześnie.
Jeśli wyluzujesz, już na początku oszczędzisz sobie zupełnie niepotrzebnej frustracji i wyrzutów sumienia, że czegoś z długiej listy obowiązków nie udało Ci się wykonać.
Później możesz posprzątać wspólnie z partnerem.
Tak przechodzimy do kolejnego punktu.
Deleguj zadania
Powtarzamy jak mantrę – nie jesteś sama!
Naucz się dzielić obowiązki między wszystkich domowników nawet jeśli jesteś w domu – czy to na macierzyńskim, czy pracując zdalnie.
Pomagać może Ci nie tylko partner.
Zaangażuj także starsze dzieci.
Już 6-latkom możesz zlecać proste zdania takie jak ułożenie pluszaków na półce (jeśli jest ona nisko) czy posprzątanie klocków po zabawie. Powoli możesz też wręczać im odkurzać. To nie tylko służy Tobie. Uczy dzieci odpowiedzialności i obowiązkowości. Poza tym, przy odpowiednim podejściu jest także dla nich świetną formą zabawy.
Ale, ale …
Tkwi tu pewna pułapka.
Zabieramy ją i przechodzimy do kolejny porady
Nie czepiaj się
Nawet jeśli Twoja pociecha nie odkurzyła dokładnie, widzisz nie tak starty kurz, czy ustawione naczynia w szafkach przez męża lub partnera, odpuść.
Nie poprawiaj!
Nie tylko oszczędzisz swój czas.
Pokażesz także domownikom, że doceniasz to, co robią i że robią to właściwie. Dzieci dodatkowo pochwal za dobrze wykonaną pracę. Będzie to dla nich powód do dumy i radości.
Pamiętaj, że Twój sposób sprzątania, zmywania, układania naczyń nie jest jedynym właściwym.
Zaprzyjaźnij się z restauracjami
Od czasu do czasu możesz zamówić do domu obiad czy kolację, jeśli zabrakło Ci godzin na stanie w kuchni.
Planuj też dobrze posiłki. Oczywiście – w idealnym świecie gotujesz codziennie. Jednak my odrzucamy tę nierealną rzeczywistość.
Gotuj zupę na dwa dni.
Zrób spaghetti – i to od razu dużo. Nadmiar zamrozisz i za tydzień będzie Twoim ratunkiem.
Ugotuj wywar warzywny czy mięsny i zrób z tego kostki rosołowe. Zamrożone będą idealną bazą pod większość zup i sosów.
Ruszaj się
Wiemy, że przy dziecku nie da się odpoczywać. Zwłaszcza gdy maleństwo właśnie zaczęło chodzić.
Jednak mówimy o aktywności zupełnie dla przyjemności.
Spaceruj. Z mniejszym dzieckiem jest to o tyle łatwe, że masz do dyspozycji wózek, nosidełko czy chustę do noszenia dzieci. To Ty dyktujesz tempo i długość spaceru. Z kilkulatkiem jest już trochę trudniej. Niektórym kobietom, zwłaszcza tym bardziej energicznym, dostosowanie się do wolnego tempa malucha może wydawać się trudniejsze.
Jednak spójrz na korzyści. Ten czas możesz spożytkować na trening uważności (o tym za chwilę).
Co możesz jeszcze zrobić?
Tańcz.
Taniec z dzieckiem może być niezłą frajdą.
Skorzystaj z pomocy pomocy rodziny i sama:
- pobiegaj,
- uprawiaj nordic walking.
- zapisz się na zajęcia w najbliższym klubie.
Wszelka aktywność fizyczna – nawet spacer do przedszkola zamiast samochodu – działa zbawiennie na każdy organizm.
- Podnosi poziom endorfin – hormonów szczęścia.
- Zmniejsza stężenie kortyzolu – hormonu stresu.
- Wzmacnia układ sercowo-naczyniowy.
- Wzmacnia stawy i mięśnie.
- Pozwala szybciej odzyskać kondycję po porodzie.
Same korzyści, prawda?
Baw się mądrze
Oczywiście zgadzaj się na wybory dziecka. Jednak czasem możesz sprytnie przemycić coś od siebie – drobne formy zabawy, w czasie których odpoczniesz.
Salon kosmetyczny, gdzie jesteś klientką i dajesz się upiększać to fantastyczny relaks.
Możesz być również pacjentem, którego należy zbadać i przeprowadzić operację.
Fajną formą odpoczynku są także puzzle lub klocki.
Praktykuj uważność i treningi relaksacyjne
Mindfulness, czyli praktyka uważności to metoda stworzona w latach 70. ubiegłego stulecia. Jest to forma skupiania się na tym, co tu i teraz. Na dostrzeganiu drobnych elementów takich jak śpiew ptaków, dźwięki muzyki, zieleń rozkwitającej roślinności w majowy poranek. Praktykować możesz ją wszędzie. Podczas spacerów, zabaw z dzieckiem lub gdy bierzesz poranny prysznic. To oczyszcza umysł.
Tymczasem trening relaksacyjny Jacobsona i trening autogenny Schultza to dwie różne techniki głębokiego odprężania ciała i umysłu. Praktykowane codziennie w każdym wieku:
- minimalizują stres,
- redukują napięcie emocjonalne,
- łagodzą lęk i niepokój,
- przywracają równowagę.
Wpływają także na gospodarkę hormonalną oraz wzmacniają układ sercowo-naczyniowy. Warto je wprowadzić do porannego lub wieczornego rytuału. Potrzebujesz na nie ok. 15-20 minut dziennie
Zadbaj o siebie
Jesteś mamą, ale nie przestałaś być kobietą. Zadbany wygląd wpływa na lepsze samopoczucie. Dlatego wpisz w swój grafik fryzjera i kosmetyczkę.
Zadbaj też o swój rozwój. Sięgaj po ulubione książki. Wybierz audiobooki, których możesz słuchać w czasie sprzątania, drzemki maluszka lub gdy przygotowujesz obiad. Dzięki temu będziesz mieć świadomość, że robisz coś dla siebie.
To bezcenne.
26 maja Dzień Matki
- Czy wiesz, że w Polsce obchodzimy go już po raz 109? Pierwszy raz świętowano w Krakowie 26 maja 1914 roku. Do II wojny światowej uroczystości nie miały jednak konkretnego dnia.
- Tylko w Polsce Dzień Matki przypada na 26 maja.
- Najwięcej krajów czci rodzicielki w drugą niedzielę tego miesiąca, a także 21 marca lub łączy z dniem kobiet – 8 marca.
Obchody tego święta sięgają Starożytności, gdy oddawano hołd boginiom-matkom. Po przejęciu chrześcijaństwa tradycja zanikła. Współczesna idea dnia matki zrodziła się w Stanach Zjednoczonych, gdzie po raz pierwszy święto pojawiło się w 1907 r., a na stałe do kalendarza wpisano je w 1910 r.
Z USA tradycja trafiła do Wielkiej Brytanii. Constance Adelaide Smith, zachwycona pomysłem zza oceanu, zaproponowała połączenie tego święta z tzw. Mothering Day (dzień matczyny). Jest to święto obchodzone w Anglii i Irlandii od średniowiecza. Przypada w czwartą niedzielę wielkiego postu. Odwiedza się wówczas kościoły macierzyste, czyli te, w których udzielony był chrzest.
Z wysp droga na całą Europę była już prosta.
Dzień Matki to dla dzieci dodatkowa możliwość wyrażenia szacunku i wdzięczności. Dla matek czas refleksji i radości. Powinien być też dniem szczególnej miłości do siebie. Jednak wszystkim matkom życzymy, by kochały siebie nie tylko od święta. .