Skip to main content

 

Rok szkolny już w pełni. Wrzesień i październik to miesiące, kiedy ujawnia się wiele problemów szkolnych wynikających z rożnych przyczyn. To czas, kiedy powinno się zaplanować i wdrażać pomoc psychologiczną dla dzieci. Nie można jej odkładać, bo będzie to ze szkodą dla dziecka. O pomocy psychologicznej dla dzieci rozmawiamy z p. prof. Ewą Mojs.   

Co zgłaszają dzieci wracające po wakacjach do terapii? Jak one reagują na szkołę? Jakie emocje im towarzyszą?

Prof. Ewa Mojs: Po pierwsze w tym czasie należy „zabezpieczyć” dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi czy innymi (np. choroba przewlekła), te, które wymagają specjalnego podejścia aby z sukcesem opanowały materiał szkolny.

Po drugie, zgłaszane są dzieci, które mają trudności w adaptacji do szkoły, trudności w oddzielaniu się od rodziców, kłopoty w nawiązaniu relacji rówieśniczych, radzeniu sobie z sytuacjami oceny itp. To sprawy początkowego etapu edukacji.

Ponadto dzieci zgłaszają się z kłopotami, które zaczynają się ujawniać na nieco późniejszym etapie edukacji, czyli pojawiają się problemy rówieśnicze, ale również tematy związane z relacjami na poziomie uczeń – nauczyciel. To są też takie sprawy, które były powiedzmy “odłożone” na później, a teraz już narastają ze zdwojoną siłą.  Dzieci słyszą niekiedy komunikaty „Ty się nie uczysz,” „ściągasz”, „do niczego w życiu nie dojdziesz”, „z takim zachowaniem kariery nie zrobisz” itp. Są to przekazy pomniejszające wartość i z pewnością nie budujące prawidłowych zachowań ucznia.

Wrzesień jest też czasem, kiedy u dzieci obserwowane są typowe objawy stresu. Co wtedy należy zrobić?

Prof. Ewa Mojs: Końcówka roku szkolnego, kiedy uczniowie walczą o oceny, nauczyciele są zmęczeni, częściej pojawiają się sytuacje konfliktowe, a we wrześniu siłą rzeczy jakby te konflikty “stare”, z poprzednich lat edukacji, po prostu narastają. Ponadto, pojawia się sporo kłopotów pod postacią somatyczną – bóle brzucha, bóle głowy, wymioty. Potrzebna jest wówczas i konsultacja pediatryczna i psychologiczna.  Może się wówczas okazać, że źródło tych trudności, to stres i trudności w funkcjonowaniu dziecka w środowisku szkolnym. I wreszcie pomoc psychologiczna potrzebna jest, gdy u dzieci obserwujemy objawy depresji, lęki czy uzależnienia behawioralne. Słowem, jest co robić.

Jak wygląda diagnoza psychologiczna?

Prof. Ewa Mojs: Psychologowie diagnozują nie tylko występowanie zaburzeń ale dochodzą do przyczyn tych trudności. Diagnozują środowisko: domowe i szkolne, gdzie mogą działać czynniki odpowiedzialne za powstawanie objawów bądź ich utrzymywanie. Taka pogłębiona diagnoza jest potrzebna, aby zaplanować i przeprowadzić skuteczne interwencje.

Należy tez pamiętać, że konieczna tu jest bardzo bliska współpraca rodziny jak i szkoły – wychowawcy, pedagoga/psychologa szkolnego.  Warto dodać także, że praca z dziećmi i ich środowiskiem w większości przypadków ma charakter długofalowy. Często wymaga pracy  przez kilka kilkanaście miesięcy.

 

Czy szkoła może coś zrobić, aby zapobiegać problemom psychologicznym uczniów?

Prof. Ewa Mojs: Oczywiście lepiej zapobiegać niż leczyć. Zatem powinniśmy myśleć o szerokich kompleksowych działaniach profilaktycznych na terenie szkoły. To środowisko szkolne powinno być wspierające, aktywizujące, ale i bezpieczne.

Co powinni robić rodzice w czasie roku szkolnego, aby dziecko czuło się dobrze?

Prof. Ewa Mojs: Rodzice z kolei powinni budować pozytywną motywację do uczenia się (Fajnie się uczyć i dowiadywać nowych rzeczy), powinni wspierać dziecko, gdy napotyka trudności – nie mylimy wspierania z wyręczaniem!!. Postarajmy się, niezależnie od wszystkich zawirowań, aby szkoła miała autorytet. Zobowiązaniem nas wszystkich jest uważność na dzieci, na ich nastroje, zachowanie, tak aby wyłapywać potencjalne trudności na początkowych etapach. Będzie wówczas łatwiej sobie z nimi poradzić!.

Skip to content