1 października – Międzynarodowy Dzień Lekarza oraz Międzynarodowy Dzień Pracownika Ochrony Zdrowia
O nasze zdrowie troszczy się ponad 954 tys. pracowników sektora medycznego. Nie wszystkich widać. Laboranci i diagności “ukrywają się za aparaturą”, a oczy anestezjologów pacjenci widzą tylko przez chwilę. Każdy z nich wyciąga jednak pomocną dłoń, gdy samopoczucie zaczyna szwankować. Ta odpowiedzialność za innych jest nobilitacją i przekleństwem zarazem. Warto docenić każdego medyka – nie tylko “od święta”.
Wyzwania dla medyka
Poczucie odpowiedzialności to wierzchołek góry lodowej. Pierwsze schody zaczynają się już na studiach. Wizja długich lat nauki początkowo nie przytłacza. Z czasem jednak dochodzi świadomość, że nie ma w nich czasu na słabość. Studenci medycyny podkreślają, że wystarczy 2-tygodniowa nieobecność, czyli klasyczne zapalenie krtani, aby mieć poważne trudności z zaliczeniem semestru. Z takiej perspektywy nie dziwi już fakt, że pierwsze epizody depresyjne dotykają młodych ludzi jeszcze na studiach. Dane ze Stanów Zjednoczonych mówią nawet o 30% studentach zmagających się z obniżonym nastrojem.
Później wcale nie jest łatwiej:
- długi staż i lata specjalizacji,
- zetknięcie się z realiami zawodu, które nijak mają się do idealistycznych wizji nastolatków z pasją,
- odpowiedzialność za zdrowie i życie ludzkie,
- konieczność podejmowania trudnych decyzji pod presją czasu,
- nienormowany czas pracy i praca po godzinach, która prowadzi do bezsenności,
- bezradność w obliczu choroby i śmierci pacjenta, czasem wyrzuty sumienia, że nie udało się pomóc,
- ciągły dylemat – praca i pacjenci, czy rodzina i przyjaciele.
Dotyczy to większości medyków. Z tymi wyzwaniami mierzą się zarówno lekarze, jak i pielęgniarki czy ratownicy.
Problemy medyków
Wypalenie zawodowe dotyczy aż 50% pracowników ochrony zdrowia. Na pierwszym roku stażu depresja dotyka blisko 40% lekarzy, a ryzyko samobójstw jest wśród nich większe.
Tajemnicą poliszynela jest uzależnienie od alkoholu i substancji psychoaktywnych, do których lekarze mają łatwiejszy dostęp.
Jednak mity narosłe wokół zawodów ochrony zdrowia tworzą nierealistyczny obraz medyka zarówno wśród społeczeństwa, jak i w oczach ich samych.
W Fundacji Nie Widać Po Mnie staramy się to zmienić. Chcemy odczarować ten wizerunek “człowieka w “kitlu” zawsze na stanowisku, który mają być silny, zdrowy i bez prawa do proszenia o pomoc..
Zanim jednak transformacja się dokona, chcemy podkreślić, że widzimy i doceniamy to poświęcenie. W tym szczególnym dniu składamy medykom – bez względu na wykonywany zawód – siły w byciu słabym, odporności psychicznej kształtowanej na bazie równowagi pomiędzy życiem zawodowym a rodzinnym, a przede wszystkim wytrwałości w byciu człowiekiem, który także potrzebuje pomocy.