W ostatnim czasie coraz częściej dyskutujemy o konieczności zmian w sektorze edukacji i położenia większego nacisku na zdrowie psychiczne uczniów. Wiele mówi się także o potrzebach osób ze specyficznymi wymaganiami edukacyjnymi i możliwościach zapewnienia im najlepszej ścieżki rozwoju ich kształcenia w placówkach edukacyjnych. Edukacji włączającej poświęcone było spotkanie w Ministerstwie Edukacji Narodowej i Nauki, które miało miejsce 8 kwietnia. Brali w nim udział przedstawiciele i eksperci Fundacji Nie Widać Po Mnie.
Celem edukacji włączającej jest wykorzystanie zasobów technologicznych, kadrowych i intelektualnych w celu zaspokajania potrzeb kształcenia dzieci zdrowych oraz tych o specyficznych wymaganiach lub trudnościach w nauce. To pozwala na pełniejsze wykorzystanie potencjału wszystkich uczniów. Specjaliści są przekonani, że takie podejście prowadzić do integracji rówieśniczej, a tym samym zlikwiduje problem wykluczenia, np. dzieci z zaburzeniami ze spektrum autyzmu lub zaburzeniami z deficytem uwagi i nadaktywnością (ADHD), które może być istotnym czynnikiem wzrostu ryzyka wystąpienia zaburzeń współistniejących z obszaru zaburzeń nastroju.
Podczas spotkania mówiono przede wszystkim o barierach, które utrudniają, hamują lub czasem uniemożliwiają wdrożenie systemu. Wymieniono, m.in.:
- kilkumiesięczny czas oczekiwania na orzeczenie o diagnozie zaburzeń,
- niedobory wykwalifikowanej kadry nauczycieli wspierających, co przyczynia się do braku realnego wsparcia w nauce i adaptacji osób ze spektrum autyzmu do funkcjonowania w grupie rówieśniczej i pełnego uczestniczenia w życiu szkolnym,
- brak orzeczeń o z ADHD, co może rodzić trudności formalne we wspieraniu nauki dzieci z zaburzeniem,
- brak odpowiedniej liczby specjalistów zdrowia psychicznego (pedagogów, psychologów, itp.) w placówkach edukacyjnych i poradniach,
- brak wsparcia żłobków przez poradnie jako element utrudniający wdrożenie wczesnej terapii, a na późniejszym etapie edukacji włączającej.
Przy tak ważnych kwestiach nie mogło zabraknąć tematu roli, jaką miałyby pełnić szkoły przy realizacji edukacji włączającej. Pierwszym krokiem jest nawiązanie ścisłej współpracy z poradniami, a także stworzenie systemu, w którym w poradniach jeden specjalista będzie kompleksowo prowadził dziecko, pełniąc w pewien sposób funkcję jego rzecznika. To pozwoli na zrozumienie pełnego obrazu potrzeb ucznia, a tym samym pomoże lepiej zaadaptować placówkę do jego oczekiwań i możliwości. Jednocześnie diagnostyka nie może być etapem końcowym. Ważne są działania ukierunkowane na systematyczne zbieranie informacji o dziecku, jego środowisku, a także stałe monitorowanie wpływu, jakie ma na niego otoczenie. To umożliwi stworzenie mapy zasobów, która będzie istotnym uzupełnieniem procesu terapeutycznego i utrzymywaniu jego pozytywnych efektów.
W tym miejscu nie można było zapomnieć o finansach. Istotną kwestią jest bowiem właściwe alokowanie posiadanych środków finansowych. Obecnie większość z nich przeznaczanych jest na samą diagnostykę i terapię zaburzeń. Wydaje się jednak właściwym, aby ich część poświęcić na analizę i realizację specjalnych potrzeb dzieci ze specyficznymi wymaganiami.
Podniesiono również kwestię konieczności psychoedukacji obecnych i przyszłych rodziców. Zagadnienia rozwoju emocjonalnego dziecka w okresie niemowlęcym czy niepokojących objawów powinny być częścią warsztatów w szkole rodzenia. O dużej potrzebie tego typu działań świadczy zainteresowanie projektem „Emocje w Rodzinie” realizowanym na terenie województwa mazowieckiego przez Fundację Nie Widać Po Mnie. Jednym jego z elementów są szkolenia dla przyszłych rodziców, na których każdorazowo brakuje miejsc.
Wspomniano również o potrzebie wdrożenia programu pomocy nauczycielom w postaci bezpłatnych i łatwo dostępnych konsultacji online, a także działań edukacyjnych jako elementu profilaktyki zdrowotnej. To grupa szczególnie narażona na wypalenie zawodowe ze względu na charakter pracy, duże obciążenie psychiczne, stres oraz ciągłe zmiany systemowe, które nie dają stabilności. Dzięki stałemu kontaktowi ze środowiskiem nauczycielskim i zgłaszanymi przez niego problemami w Fundacji zrodził się pomysł projektu W(y)SPA dla nauczycieli, który mógłby bazować na podobnej inicjatywie realizowanej przez nas skierowanej do medyków. W ramach swoich dotychczasowych działań nasza organizacja przeprowadziła wstępną analizę potrzeb nauczycieli pod kątem pomocy ze strony specjalistów zdrowia psychicznego. Okazały się one ogromne. Tymczasem to od dobrostanu nauczycieli zależy ich zaangażowanie w edukację i wychowanie uczniów, a także we wdrożenie edukacji włączającej, która wymaga od nich – zwłaszcza na początku – nabywania nowych umiejętności i poświęcenia na to czasu prywatnego.
Poniedziałkowe rozmowy są ważnym sygnałem początku zmian. Kolejne spotkanie odbędzie się w maju br.