Kampania Wyprostuj Spojrzenie dostarcza ciekawych wyników dotyczących postrzegania osób z zaburzeniami psychicznymi i chorobami neurologicznymi. Zmusza do głębszej analizy wiedzy i świadomości społeczeństwa w tym zakresie. Stereotypizacja nadal występuje. Świadczy o tym fakt, że aż 25% respondentów było świadkami niewłaściwego traktowania osób ze względu na ich zaburzenie lub chorobę neurologiczną, a 4% doświadczyło tego osobiście. Do jakich przemyśleń skłaniają nas pozostałe wyniki?
Dzisiaj o kampanii “Wyprostuj spojrzenie”
Optymistycznie: Co nas cieszy?
Kampania “Wyprostuj spojrzenie” to nie tylko walka ze stereotypizacją osób z zaburzeniami psychicznymi lub chorobami neurologicznymi. Jednym z jej celów jest holistyczne spojrzenie na świadomość społeczeństwa na temat takich zaburzeń, jak depresja, schizofrenia i padaczka. Z nimi stykamy się bowiem najczęściej. Przypominamy, że z depresją zmaga się ok. 1,2 miliona Polaków, schizofrenia dotyka ok. 385 tys., a padaczka ok. 400 tys. osób w naszym kraju.
To, co nas cieszy najbardziej to fakt, że raport pokazuje rosnącą wiedzę na temat zaburzeń psychicznych i chorób neurologicznych. Aż 85% respondentów uważa je za realne, a nie za wymówkę, objaw lenistwa czy braku odpowiedzialności. To ogromna zmiana w stosunku do tego, co słyszeliśmy jeszcze kilka lat temu.
Coraz więcej osób ma też właściwą wiedzę na temat samych zaburzeń, np. aż 93% respondentów przyznało, że osoby w depresji potrzebują wsparcia bliskich, 86% wie, że mogą one tworzyć trwałe związki, a 83% ma świadomość, że epizody depresyjne wcale nie wiążą się z brakiem umiejętności wchodzenia w interakcje międzyludzkie.
W przypadku schizofrenii ponad 80% respondentów wie, że osoby zmagające się z tym złożonym zaburzeniem mogą funkcjonować samodzielnie, a 89%, że mogą one być wrażliwe i empatyczne.
Co nas cieszy: Chęć wspierania osób z zaburzeniami…
Największym optymizmem jednak napawają wyniki ankiety dotyczące postaw społeczeństwa wobec osób z zaburzeniami psychicznymi i chorobami neurologicznymi. Wystarczy spojrzeć na pierwsze pytanie: “Czy wspierałbyś/wspierałabyś swojego zięcia/synową, gdyby zmagali się z..” W przypadku depresji aż 70% respondentów było na to gotowych, schizofrenii 69%, a padaczki aż 78%.
Pesymistycznie: Co nas martwi?
Z jednej strony 85% respondentów zgodziło się z faktem, że zaburzenia psychiczne i choroby neurologiczne nie są wymysłem. Zdecydowana większość zdaje sobie też sprawę, że wymagają leczenia, a także wsparcie najbliższych, ale jednocześnie aż 25% było świadkami złego traktowania osób zmagających się z tego typu problemami, a 4% doświadczyło ich osobiście. Daje to blisko 30% przypadków.
To dużo w obliczu takiej świadomości i wiedzy. To daje podstawy do dalszej edukacji w zakresie postaw i stereotypizacji zaburzeń psychicznych i osób, które się z nimi zmagają.
Kampania “Wyprostuj Spojrzenie”: Co nas zastanawia?
Blisko 40% respondentów nie zna nikogo z zaburzeniami psychicznymi lub chorobą neurologiczną mózgu. Oznacza to, że mogą oni nie być świadomi tego, co one oznaczają. Może być więc tak, jak w wierszu Wisławy Szymborskiej: “Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono”.
O tej niepełnej wiedzy świadczą niektóre wyniki, np. te dotyczące farmakoterapii czy konieczności leczenia w placówce całodobowej opieki psychiatrycznej. Około 30-40% respondentów uważa chociażby, że leki antydepresyjne są uzależniające oraz, że mają istotny wpływ na osobowość chorującego.
Natomiast w przypadku schizofrenii aż 64% badanych błędnie odpowiedziało, że osoby zmagające się z nią mają kilka osobowości. Oznacza to, że jest ona mylona z zaburzeniem osobowości, które popularnie zwane jest “rozdwojeniem jaźni”.
“Wyprostuj spojrzenie”: Czy musimy edukować i walczyć ze stereotypami?
Jak pokazuje Raport jest jeszcze wiele do zrobienia. Optymistyczny jest fakt, że działania Fundacji Nie Widać Po Mnie i innych instytucji nam podobnych, a także coraz lepsze finansowanie kampanii edukacyjnych i społecznych przyniosły widoczne efekty.
Jednak sami respondenci uważają, że nadal za mało mówi się zaburzeniach psychicznych i chorobach neurologicznych. Aż 54% z nich twierdzi, że w mediach za mało jest nadal informacji o depresji, 62% uważa, że więcej uwagi powinny media poświęcać schizofrenii, a 61% chciałoby więcej informacji na temat padaczki.
Oznacza to, że nadal w społeczeństwie panuje swoisty głód wiedzy na ten temat. To kolejna optymistyczna wiadomość, bo oznacza, że jesteśmy na nią otwarci i gotowi.
Na co położyć nacisk?
Z pewnością edukacja powinna teraz iść w kierunku form leczenia zaburzeń psychicznych i odczarowania farmakoterapii. To niezwykle istotne, ponieważ lęk przed skutkami ubocznymi może być istotnym hamulcem przed szukaniem pomocy, a tym samym prowadzić do zaostrzenia objawów, właśnie takich zaburzeń jak depresja czy schizofrenia.
Konieczne jest także dalsze odczarowywanie potencjału zawodowego osób z zaburzeniami. Przykładowo 37% respondentów obawiałoby się zatrudnić osobę z depresją, jeśli nie mieliby pewności, czy przestrzega ona zaleceń lekarskich. Sprawdzenie tego jest praktycznie niemożliwe, a opiera się na zaufaniu do osoby rekrutowanej, istnieje prawdopodobieństwo, że będzie ona miała mniejsze szanse na zatrudnienie. Nawet przy lepszych kwalifikacjach w porównaniu z innymi kandydatami. Tymczasem odrzucanie osób z zaburzeniami to często ogromne marnotrawstwo ich potencjału. Mogą być oni bardzo dobrymi pracownikami, chociażby ze względu na fakt, że obowiązki zawodowe są dla nich istotnym czynnikiem motywującym, a sama praca jest dla nich formą terapii i powrotu do normalnego funkcjonowania w społeczeństwie. Mamy już doświadczenie chociażby po naszym “Kursie Asystenta Zdrowienia”, w którym uczestniczyli pacjenci po przebytym kryzysie. Teraz odbywają staż w placówkach medycznych, gdzie biorą na siebie trudne wyzwanie, jakim jest pomoc innym osobom w kryzysie. I odnajdują się w tych zadaniach fantastycznie.
Na pewno też musimy iść w kierunku pełniejszego informowania o samych zaburzeniach, ich źródłach, a także objawach. W prawdziwym łamaniu stereotypów chodzi bowiem nie o to, by tworzyć nowe mity (tylko pozytywne), ale o to, by w pełni otworzyć społeczeństwo na akceptację osób z zaburzeniami, a to możliwe jest tylko w oparciu o fakty.