Skip to main content

Jak się czujesz? Zniechęcony poniedziałkiem? Czy może wypełnia Cię energia i chęć do działania? Czy wiesz, że dzisiaj jest „najsmutniejszy dzień w roku”?

Blue Monday 2023!

Dzisiaj rozwiewamy mity na jego. Tłumaczymy, jak wiele złego może on wyrządzić. Jeśli już tego nie zrobił.

W tym artykule:

  • Czym jest Blue Monday i skąd się wziął?
  • Blue Monday — chwyt marketingowy, który wstrząsnął światem
  • Blue Monday w umysłach
  • Wpływ najbardziej depresyjnego dnia w roku na świadomość o depresji i zaburzeniach psychicznych
  • Depresja nie zna daty
  • Co zrobić z tym Blue Monday 2023?

Czym jest Blue Monday i skąd się wziął?

Zjawisko zrodziło się niedaleko nas — w Wielkiej Brytanii — za sprawą Cliffa Arnalla, psychologa i coacha specjalizującego się w badaniu zaburzeń psychicznych o sezonowym natężeniu. W 2004 r. opracował on wzór, na podstawie którego wyliczył najbardziej depresyjny dzień w roku. W kalendarzu jest to data ruchoma i przypada zawsze na trzeci poniedziałek stycznia.

Wybierając ten dzień, Arnall brał pod uwagę takie elementy jak:

  • niski poziom motywacji (M);
  • spadek potrzeby podejmowania działań (NA);
  • pogodę (W);
  • zadłużenie (D);
  • okres poświąteczny (T)
  • miesięczne wynagrodzenie(d);
  • świadomość porzuconych postanowień noworocznych (Q).

Według niego Blue Monday — najbardziej depresyjny, ponury dzień w roku przypada właśnie na styczniowy poniedziałek w trzy tygodnie po rozpoczęciu nowego roku. W tym właśnie dniu pikuje rozczarowanie, ponury nastrój, niechęć do życia i podejmowania wszelkich działań.

Psycholog również wysunął tezę, że złe samopoczucie Brytyjczyków pogarsza także wspomnienie jeszcze niedawnych wakacji i dysonans pomiędzy zagranicznymi wyjazdami w czasie letniego urlopu a znużeniem spowodowanym wyspiarską, ponurą pogodą.

To stwierdzenie było kluczowe. Właśnie ono bowiem stało za całym zamieszaniem wokół Blue Monday!

Oto dlaczego:

Blue Monday — chwyt marketingowy, który wstrząsnął światem

Cliff Arnall opracował swój wzór w 2004 r., a upublicznił w 2005 r. Wieści o najbardziej pesymistycznym poniedziałku i dniu w roku rozeszły się lotem błyskawicy. Szybko opuściły nie tylko Wielką Brytanię, ale też Europę. Dosięgnęły USA i Kanadę.

Dopiero około 10 lat później okazało się, że Cliff Arnall przeprowadził swoje badania na zlecenie międzynarodowego biura podróży.

Celem nadrzędnym wcale nie było badanie nastrojów społeczeństwa, ale zachęcenie Brytyjczyków do krótkich, zimowych wyjazdów zagranicznych.

Blue Monday to tylko chwyt marketingowy!

Chwyt, który doskonale wpisał się w konsumpcjonizm XXI wieku! Producenci i usługodawcy wykorzystali teorię smutnego poniedziałku do promocji określonych zachowań klientów. Przekonywali, że kupno eleganckiej sukienki, pięknej biżuterii, czy kolacja z partnerem w drogiej restauracji jest panaceum na przygnębienie, smutek i depresję.

Teoria Blue Monday trafiła też na inny podatny grunt!

Blue Monday w umysłach

Wizja najbardziej depresyjnego dnia w roku rozprzestrzeniła się w takim tempie, gdyż miała ku temu doskonałe warunki.  Według WHO około 280 milionów ludzi na świecie cierpi na depresję. Odsetek ten rośnie z roku na rok, a organizacja już kilka lat temu wysnuła wniosek, że do końca trzeciej dekady XXI wieku będzie to najczęstsza choroba cywilizacyjna.

Co więcej, ciągły stres, brak równowagi pomiędzy życiem zawodowym i prywatnym, a także wiele innych indywidualnych i społecznych czynników powodują coraz częstsze spadki nastroju, nawroty przygnębienia oraz obniżenie energii życiowej i chęci do działania.

Blue Monday mógł łatwo zakorzenić się w umysłach, sercu i świadomości także tych osób, które zmagają się z tym problemami.

Walka z nim jest o wiele trudniejsza niż jego promocja.

Wpływ Blue Monday na świadomość o depresji i zaburzeniach psychicznych

Czy trzeba walczyć z Blue Monday?

Nie ma jeszcze dokładnych badań nad jego wpływem na zachowania osób, zwłaszcza dotkniętych zaburzeniami psychicznymi np. depresją.

Jednak z pewnością teoria Blue Monday wpłynęła w znacznym stopniu na postrzeganie i świadomość depresji i zaburzeń psychicznych. Przyłożyła rękę do ich zdeprecjonowania.

W społeczeństwach zaczęto nadużywać określenia „depresja” dla przygnębienia. Promocja konsumpcyjnych metod poprawy złego nastroju spotęgowała jeszcze tę tendencję.

Blue Monday przez lata pokazywał depresję jako zły humor i spadek energii, których można się pozbyć nową sukienką, fajnym zegarkiem, czy weekendowym wyjazdem.

”Depresja” stała się słowem tak powszechnym, że zaczęto ignorować jej prawdziwe oblicze i powagę tej ciężkiej choroby psychicznej i fizycznej.

Tymczasem…

Depresja nie zna daty

Ta choroba, jak i każde zaburzenie psychiczne nie liczy się z terminem. Żaden dzień w roku nie robi na niej wrażenia.

Podobnie jak pogoda, stan majątkowy, zarobki, zdrowie czy rodzina.

Na depresję może cierpieć każdy bez względu na płeć i – co gorsza – wiek. Coraz częściej dotyka osób młodych, w wieku kojarzonym z beztroską i niczym nieskrępowanym szczęściem. Mamy też większą wiedzę na temat depresji u osób starszych i przestaliśmy traktować każde rozdrażnienie czy problemy z pamięcią jak objawy otępienia starczego.

Dlatego w Fundacji Nie Widać Po Mnie prowadzimy szeroko zakrojone programy edukacyjne takie jak Depresja Dzieci i Młodzieży czy Psychoedukacja Osób Starszych, finansowane ze środków Samorządu Województwa Mazowieckiego.

Wierzymy, że świadomość i wiedza oswoi depresję i zaburzenia psychiczne, zdejmie z nich stereotypy i pomoże osobom chorym wyjść z ukrycia, by prosić o wsparcie.

Bo z depresją można walczyć. Ba, depresję można pokonać, o czym mówi jeden z chorych w wywiadzie opublikowanym na blogu Fundacji NWPM.

Jednak wymaga to czegoś więcej niż zakupów, czy wykwintnej kolacji.

Chory potrzebuje wielopłaszczyznowego podejścia — terapii farmakologicznej, psychiatrycznej, psychologicznej, ale przede wszystkim zrozumienia i wsparcia ze strony środowiska i najbliższych.

Zatem…

Co zrobić z tym Blue Monday 2023?

Walczyć czy zaakceptować?

On już tak bardzo wrósł w świadomość, że trudno toczyć z nim walkę. Dlatego uważamy, że najlepszym rozwiązaniem będzie go …… ujarzmić… Wykorzystać jego popularność do zwiększania świadomości, czym jest depresja, jak należy ją postrzegać i co powinno nas niepokoić. Niech to będzie kolejny dzień w kalendarzu, który posłuży do psychoedukacji, która ma szansę dotrzeć do większej części społeczeństwa.  Po to, abyśmy:

  • przestali się bać;
  • nauczyli się rozpoznawać objawy depresji;
  • zdobyli umiejętność uważnej obserwacji siebie i swoich najbliższych;
  • zwiększyli swoje szanse na reakcję, gdy bliska nam osoba choruje.

Bo wierzymy, że nikt nie musi cierpieć w samotności.

Skip to content