Czy jesteśmy szczęśliwi? Z badań wynika, że nie bardzo. Jednak nie jest tak źle, jak mogłoby się wydawać. Czy wiesz, że bycia szczęśliwym można się nauczyć? W Międzynarodowy Dzień Szczęścia 2023 musieliśmy koniecznie napisać, jakie nawyki wprowadzić do swojej codzienności, by rozbudzić w sobie radość.
Czy Polacy są szczęśliwi? Statystyka
Według Raportu World Happiness 2021 pod względem nastrojów i optymizmu Polska plasuje się na 39 miejscu wśród 149 przebadanych krajów. Możemy spojrzeć na to optymistycznie — nie jest tak źle.
Badanie jednak dotyczyło 2020 r. W międzyczasie doszło do znacznych zmian w sferze politycznej i ekonomicznej. Dlatego już badania optymizmu rodaków ujęte w raporcie „Radar Konsumencki” ARC opublikowane 14 marca 2023 przedstawiają nasze pesymistyczne oblicze. Według danych wskaźnik optymizmu konsumenckiego wynosi w Polsce 19%.
Jednak bezpieczeństwo finansowe jest zaledwie wycinkiem tego, co składa się na ogólne pojęcie szczęścia.
Czym dla Polaków jest własne szczęście?
CBOS już wielokrotnie badał nasz system wartości. ”WIELKA TRÓJKA” niezmiennie jest taka sama. Najwięcej z nas docenia życie rodzinne — w 2019 r. aż 83% badanych uważało, że jest to warunek konieczny do osiągnięcia szczęścia. Wartość ta jest właściwie niezmienna od 2010 r.
Na drugim miejscu znalazło się zachowanie dobrego zdrowia, co było ważne dla 69% osób. Podium zamyka spokój, który jako warunek szczęścia wymieniło 27% respondentów.
Na dalszych pozycjach znalazły się:
- uczciwe życie,
- wiara religijna,
- pomyślność ojczyzny,
- szacunek innych ludzi;
- praca zawodowa,
- wolność głoszenia własnych poglądów,
- wykształcenie,
- grono przyjaciół.
- dobrobyt,
- możliwość udziału w demokratycznym życiu polityczno-społecznym,
- kontakt z kulturą,
- życie pełne wrażeń,
- sukces I sława.
Jednak w rzeczywistości to nie stan posiadania i osiągnięcie pełni dobrobytu we wszystkich sferach jest katalizatorem pozytywnych, euforycznych uczuć.
Szczęście to świadomość, a nie posiadanie
Filozofowie już od starożytności zmagają się z tym pojęciem. Próbują dojść do źródła, które definiuje człowieka szczęśliwego. Jedni z najsłynniejszych myślicieli — Sokrates i Platon — uważali, że szczęście jest obiektywne i oznacza posiadanie dobrych i pięknych rzeczy, które zaspokajają potrzeby.
Zupełnie inaczej podchodził do tego Demokryt z Abdery. Filozof był przeświadczony, że radość i szczęście są subiektywne. Nie opierają się na dobrach materialnych, które posiadamy, ale na naszym stosunku do nich.
Krótko mówiąc — nie ilość obfitości i piękno w naszym życiu decyduje o szczęściu, ale to, czy je widzimy i potrafimy odnaleźć w sobie stan zadowolenia.
Współcześnie coraz więcej psychologów, psychiatrów i coachów przychyla się właśnie do tego stanowiska. Wpływ na to mają także liczne badania, których celem jest odnalezienie źródła emocji i ich przebiegu na poziomie biologicznym i nerwowym. W XX wieku odkryto, że odpowiada za nie m.in. ciało migdałowate. Ten element centralnego układu nerwowego ma za zadanie wykrywanie zagrożeń, ich analizę i uczenie się w celu wytworzenia mechanizmów obronnych na przyszłość.
Jednak — co istotne — ciało migdałowate silnie reaguje także na bodźce pozytywne. Niekoniecznie muszą one pochodzić z zewnątrz. Ciało migdałowate możemy wyćwiczyć, żeby „patrzyło” pozytywnie na to, co dzieje się w naszym życiu.
Jak to zrobić?
Jak być szczęśliwym? – 7 codziennych nawyków
Skoro szczęście jest subiektywnym obrazem rzeczywistości, warto popracować, by zachwycał feerią barw. Żyjemy coraz dłużej, warto przejść przez ten świat z uśmiechem na ustach i brać przykład z Demokryta, który nie bez powodu nazywany był „śmiejącym się filozofem”.
Jak wyrobić w sobie szczęście?
Oto nasze wskazówki.
Budź się z wdzięcznością — jak być szczęśliwym od rana
Wdzięczność.
Jest to jedno z najsilniejszych, pozytywnych uczuć, którego możesz doświadczyć. Jest początkiem i źródłem dobra, które dostrzegasz w swoim życiu. Warto tuż po sygnale budzika, jeszcze przed otworzeniem oczu wymienić w myślach rzeczy, które są w Twoim życiu cenne.
Wcale nie musi być to kopalnia diamentów czy dom na Fidżi.
Ciesz się z małych rzeczy.
Bądź wdzięczny za:
- oddech,
- zdrowie,
- rodzinę,
- nowy dzień,
- śpiew kosa za oknem o poranku,
- pracę,
- pasję, w której się realizujesz,
- przyjaciół.
Ciekawym sposobem są również słoiki wdzięczności. Kup wielki, koniecznie przezroczysty pojemnik. Codziennie pisz na jednej karteczce rzecz, za którą możesz podziękować. Złóż i wrzuć do środka. Patrzenie, jak pojemnik się zapełnia, jest motywujące i może pobudzić Twoją świadomość szczęścia.
Okazuj miłość i bliskość
Obecność bliskiej osoby jest jednym z determinantów dobrego samopoczucia. Współcześni psychiatrzy i psychologowie stoją na stanowisku, że większość terapii osób dotkniętych depresją powinna być przeprowadzana w ich własnym środowisku. Ma to swoje uzasadnienie. Kontakt z bliskimi ma bowiem ogromną wartość terapeutyczną.
Tak samo jak proste, czułe, codzienne gesty. Pocałunki wydzielają potężne dawki serotoniny uznanej za hormon szczęścia. Podobnie jest z przytulaniem. Ono dodatkowo powoduje wzrost oksytocyny, która nazywana jest hormonem bliskości i bezpieczeństwa. Warto o takich gestach pamiętać każdego dnia, a nie tylko jedynie od święta.
O ich wartości pisaliśmy w artykule: Walentynki — święto idealne na cały rok. Zachęcamy do pogłębienia tematu.
Bądź dobry/a dla siebie
Rozpamiętywanie swoich błędów w kategoriach poczucia winy i wstydu w dłuższym okresie jest destrukcyjne. Niszczy Cię od środka i nie pozwala patrzeć w przyszłość.
Nie zapominaj jednak o swoich potknięciach.
Okazuj za nie wdzięczność.
Są to bezcenne lekcje i tak powinny być traktowane.
Rozpamiętuj natomiast swoje sukcesy.
Chwal się każdego dnia. Możesz wykorzystać metodę lustra, by wyrazić miłość i wdzięczność do samego siebie.
Ćwicz mindfulness
Jest to technika uważności, której praktykowanie zalecają psychologowie i psychiatrzy. Polega na skupieniu na tym, co tu i teraz. Bawisz się z dzieckiem? Nie myśl o pracy czy domowych obowiązkach. Czerp radość dokładnie z tej chwili — z uśmiechu Twojego Skarba i tego, że udało Wam się ułożyć puzzle.
Za bardzo patrzymy w przeszłość i przyszłość, zapominając, że życie dzieje się w teraźniejszości.
Nie uśmiechaj się
Zdziwiony?!
Pozwól sobie nie tylko na radość, ale również na negatywne emocje. One też są potrzebne. Nadmierne ukrywanie smutku, lęku czy złości może prowadzić do ich eskalacji, a nawet do zaburzeń lękowych czy depresji.
Naucz się je rozpoznawać. Pomoże Ci w tym wspomniany trening uważności, a także rozmowa z kimś bliskim. Nazwij je. Znajdź ich źródło. Zaakceptuj. Teraz najtrudniejsze — nie pozwól, by przejęły nad Tobą kontrolę.
Jak to zrobić?
Płacz redukuje napięcie i smutek. Jest doskonałą formą radzenia sobie z negatywnymi uczuciami.
Krzyk w poduszkę pozwoli Ci ochłonąć.
Przytulanie do bliskiej osoby uspokoi.
Rozmowa z kimś, kto patrzy na sprawy z dystansu, pozwoli Ci poznać inny punkt widzenia.
Jeśli problem narasta, masz jeszcze możliwość fachowej porady lekarzy psychiatrów i psychologów.
Znajdź hobby
Fantastycznie jest móc robić to, co się kocha. Jeśli Twoja praca nie jest Twoją pasją, znajdź sposób na realizację zainteresowań. Obecnie internet dostarcza nam nieprzebranego źródła informacji. Możesz zapisać się na kurs szydełkowania, szycia, a nawet darmowe lekcje gry na wybranym instrumencie.
Pasja rozwija i daje radość.
Znajdź czas na sport
Udowodniono, że aktywność fizyczna podnosi poziom endorfin — hormonów szczęścia, które także pomagają walczyć z bólem.
Wcale nie musisz uciekać się do intensywnego joggingu czy koszykówki. Może być to również spacer czy nordic walking. Te formy są o tyle dobre, że wymagają wyjścia na świeże powietrze, a ono też potrafi zdziałać cuda.
Nie zmuszaj się do niczego. Nie podążaj za modą. Aktywność ma być przyjemnością. Tylko wówczas poczujesz z niej radość.
Dlaczego trzeba ćwiczyć szczęście?
Oczywiście warto przejść przez życie z uśmiechem na ustach i lekkością w sercu.
Jednak bycie optymistą ma także inne zalety.
Pesymizm i katastrofizacja sprzyjają powstawaniu zaburzeń lękowych, a nawet depresji.
Ponadto u osób, które negatywnie patrzą na życie i mają tendencję do tworzenia czarnych scenariuszy, obniża się próg bólowy. Znacznie silniej odczuwają oni bodźce zarówno obiektywne, jak i subiektywne, co może nawet utrudniać im codzienne funkcjonowanie. Temat ten szerzej omawia prof. dr hab. Ewa Mojs — Przewodnicząca Rady Naukowej Fundacji NWPM w materiale Ból to nie tylko cierpienie fizyczne.
Optymiści często osiągają więcej. Mają bardziej obiektywne spojrzenie na rzeczywistość, realnie analizują sytuacje, łatwiej i szybciej podejmują decyzje. Odczuwają mniejszy lęk lub nie boją się wcale, widząc przyszłość przez różowe okulary.
Warto więc stać się jednym z nich i nauczyć się, jak być szczęśliwym.