Skip to main content

Rozpoczęcie roku już za nami. Czas zmierzyć się z wyzwaniami codzienności. Jednym z nich jest nieustanny deficyt psychologów szkolnych. Według najnowszych danych Fundacji GrowSpace w roku szkolnym 2024/2025 wolnych wakatów jest aż 23,90%. Nie cieszy fakt, że sytuacja poprawiła się w stosunku do poprzednich lat. Statystyki te nadal smucą, przerażają i wołają o natychmiastową reakcję.

Zgodnie z reformą opieki psychiatrycznej to właśnie I poziom referencyjny, do którego należą też psycholodzy szkolni, powinien “przejąć” główny ciężar opieki psychologicznej nad nieletnimi. Szybkie wychwycenie problemów dziecka czy nastolatka w naturalnym otoczeniu pozwala na diagnozę zaburzeń psychicznych już we wczesnej fazie, gdy terapia częściej jest łatwiejsza, krótsza i rodzi większe szanse na pełną remisję bez konieczności farmakoterapii czy hospitalizacji.

Tymczasem uczniowie naprawdę potrzebują pomocy. Coraz więcej z nich mierzy się z przewlekłym stresem, bezsennością, fobiami, lękami, zaburzeniami odżywiania, uzależnieniami, a także depresją. O tym, z jak dużym wyzwaniem mamy do czynienia, świadczą chociażby badania EZOP II przeprowadzone przez Instytut Psychiatrii i Neurologii, które pokazały, że ok. 600 tys. dzieci w wieku 7-17 lat zmaga się z różną formą zaburzeń psychicznych. Co więcej, doświadcza ich też ok. 400 tys. dzieci w wieku przedszkolnym tj. do 6 roku życia.

Dodatkowo niepokoi fakt, że nadal większość z nich swój pierwszy kontakt z opieką psychiatryczną ma dopiero na III poziomie referencyjnym, czyli w placówce całodobowej opieki psychiatrycznej, gdzie dzieci i nastolatkowie trafiają zazwyczaj po próbach samobójczych.

Psycholog szkolny jest niezbędny, by ich problemy wychwycić jak najwcześniej. Może być pomocą dla tych uczniów, którzy chcą porozmawiać z dorosłym, a z rodzicami jest m trudniej nawiązać kontakt. Psycholog szkolny jest też istotnym narzędziem w systemie opieki zdrowotnej w sytuacji, gdy opiekunowie sprzeciwiają się wizycie podopiecznego w centrum zdrowia. Dyplomowany specjalista w placówce edukacyjnej może być pierwszym i często jedynym źródłem pomocy.

Deficyt psychologów w szkołach jest efektem wielu czynników, którymi należy zająć się w pierwszej kolejności. Wśród owych źródeł wymieniamy niejasną regulację zakresu obowiązków i odpowiedzialności wynikającą z braku ustawy o zawodzie psychologa. Kolejnym elementem utrudniającym zabezpieczenie wszystkich wakatów jest nieuregulowany system pracy i zatrudniania psychologów w placówkach edukacyjnych, a co za tym idzie także stosunkowo niewielkie wynagrodzenie, które wyklucza możliwość pełnego zaangażowania specjalisty w zakresie, w jakim jest to niezbędne.

Jeśli nie wyeliminujemy źródeł problemu, nigdy nie będziemy w stanie zapewnić w pełni sprawnego systemu opieki psychologicznej dzieci i młodzieży, osadzonego w głównej mierze w środowisku i naturalnym otoczeniu nieletnich i na I poziomie referencyjnym.

Skip to content